Muszę przyznać, że zakończenie jest zaskakujące i ciekawe, poraża mnie łatwość z jaką autor uśmierca głównych bohaterów, złości mnie to trochę, ale i fascynuje. Większość autorów nie pozbywa się kur znoszących złote jaja ;) Stąd poniekąd rozczarowanie, zaskoczenie, ale i dreszczyk emocji. W zasadzie końcówka książki zrekompensowała jej początek. Jestem ciekawa jak dalej potoczy się gra o tron. Czy w końcu ktoś zgarnie główną wygraną?